Polski Ład jest z nami od początku roku. Do zmian podatkowych błyskawicznie musiały dostosować się osoby w księgowości. Czy tak jest faktycznie i jak księgowe radzą sobie z Polskim Ładem?
Wiele księgowych skarżyło się na dezinformacje i wszechobecny chaos po wprowadzeniu nowych regulacji. Dla Angeliki Stefańskiej, prowadzącej biuro rachunkowe „PIT” wprowadzenie nowych przepisów nie było łatwe.
Dla mnie to jest w ogóle absurdalne. To, uważam, wymyślił ktoś, kto nie pracuje jako księgowy, nie świadczy usług, bo ogarnięcie takiego tematu, który mógłby być jednym semestrem na studiach ekonomicznych, spokojnie, jest praktycznie niewykonalne. Dzięki dyrekcji mogłam, mieć wolny dzień. Skorzystałam z takiego szkolenia, nawet kliku, a reszta to jest po prostu czytanie, czytanie jeszcze raz przepisów.
W rozmowie z Radiem Index Angelika Stefańska mówi jak wyglądał pierwszy miesiąc pracy po wprowadzeniu Polskiego Ładu.
Prawdę powiedziawszy, to w ogóle nie wygląda. W tej chwili jeszcze jesteśmy w grudniu jako księgowi, musimy ogarnąć grudzień, gdzie już tez obowiązują nowe przepisy, chociażby związane z wypłatą wynagrodzenia dla pracowników, bo niektórzy płacą miesiąc później, takie prawo. Więc, no tu już obowiązują nowe przepisy, no i cały czas czytamy, czytamy i no niestety nie urywamy, będą robione korekty, bo było wypłacone wynagrodzenie z góry, rozporządzeni zmieniło to, ludzie się bardzo denerwują, bo też nie wiedzą, na czym stoją. No nie wprowadza się czegoś z dnia na dzień.
Z Angeliką Stefańską rozmawiał Dominik Biernat.