– Na początku czerwca zobaczyłam, że w remontowanym bloku są jerzyki, zarówno na nieocieplonych ścianach, jak i na tych, przy których było postawione rusztowanie. W jednej ścianie otwory były nadal otwarte, korzystały z nich ptaki. W tej sytuacji poszłam od razu do zarządcy budynku i wyjaśniłam mu, że jego prawnym obowiązkiem jest pozostawienie tych otworów, żeby nie płoszyć zwierząt. Zarządca obiecał, że nie zakratuje otworów, przynajmniej do końca sezonu lęgowego. Zobowiązał się do tego również kierownik budowy – opowiada Karolina. Około 7 lipca Karolina zauważyła, że remont jest zakończony, a kratki założone.
Za zniszczenie gniazd grozi inwestorom kara grzywny lub aresztu. Natomiast jeśli okaże się, że w środku były zwierzęta, które zginęły, zarządcy mogą zostać ukarani nawet rocznym pobytem w więzieniu. – Trzeba podjąć działania na jesień, już po zakończeniu sezonu lęgowego, które zabezpieczą budynek. Po zakończeniu prac należy albo te otwory pozostawić otwarte, albo dokonać kompensacji i zamontować specjalne budki – wyjaśnia Karolina.
Autor: Monika Derczyńska