Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej policji podkreśliła, że podobne kradzieże są często prowokowane przez same ofiar. – Niestety kradzieże te nie są tylko wynikiem działania złodziei, ale bardzo często nieuwagi samych okradzionych, którzy nie zwracają należytej uwagi na swoje rzeczy osobiste. Kieszonkowcy wykorzystują każdą nadarzającą się okazję, a telefony i portfele giną z nie zamkniętych torebek, niezabezpieczonych kieszeni czy plecaków – powiedziała Stanisławska.
Jak wyjaśnia przedstawicielka zielonogórskiej policji ściganie sprawców kradzieży kieszonkowych jest utrudnione, ponieważ całe zdarzenie trwa zaledwie kilka sekund i ofiary nie są w stanie zapamiętać żadnych istotnych szczegółów. Kieszonkowcy działają najczęściej w kilkuosobowych grupach. Ich łupem padają telefony komórkowe, torebki, saszetki, portfele czy dokumenty. Jak na razie skala zjawiska nie jest wielka, ale Stanisławska jest przekonana, że w przeciągu najbliższych miesięcy liczba kradzieży wzrośnie, i to nie tylko w autobusach.
Zielonogórscy policjanci wspólnie z Miejskim Zakładem Komunikacji przeciwdziałają kradzieżom w autobusach i już od kilku lat ostrzegają podróżnych przed złodziejami.
Autor: Radio Index