Nie tak wyobrażali sobie powrót do hali CRS po prawie półrocznej przerwie od Orlen Basket Ligi kibice Zastalu. Zielonogórzanie przegrali na inaugurację sezonu z Anwilem Włocławek 70:97.
– Naszą grę cechował chaos. Zarówno w ataku, jak i w obronie – komentował rozgoryczony po meczu kapitan Zastalu Michał Kołodziej. Zupełnie inne nastroje w szeregach gości – zachwycony był po premierze Krzysztof Sulima. “Żubr” nie omieszkał oczywiście pozbijać “piątek” z zielonogórskimi kibicami, wszak również miał okazję w Zielonej Górze grać.
Pytacie, co z Marcinem Woronieckim. Nie zagrał z powodu urazu, z którym zmaga się od ok. tygodnia. Podjął próbę gry, wziął środki przeciwbólowe, ale te okazały się niewystarczające. Po rozgrzewce podjął decyzję, że nie da rady wystąpić przeciwko swojej macierzystej drużynie. Jak przyznał po meczu, chciałby być gotowy na najbliższy mecz z Arriva Polskim Cukrem Toruń, który już w czwartek, 10 października (17:30).