Dni Zielonej Góry trwają w najlepsze. Zielonogórzanie i przyjezdni doskonale się bawią, a miasteczko winiarskie przyciąga miłośników winnego trunku. Od wielu lat zakończenie święta zwiastuje przejście przez miasto korowodu,. Obecna trasa jest zupełnie inna niż tego, który odbywał się w 1960 roku i to w październiku. Było ono także wyjątkowe z innego względu.
Rok 1960 był wyjątkowy dla Zielonej Góry. Młode miasto wojewódzkie prężnie się rozwijało od 15 lat w granicach państwa polskiego. Postanowiono, więc, że Dni Zielonej Góry będą także wyjątkowe. Winobranie, które wówczas nazywano „Godami Winobrania”, miało odbyć się w terminie 24 września – 2 października. Dziś taki okres wydaje się nam normalny, ale trzeba przypomnieć, że pierwsze powojenne winobrania trwały zaledwie 3 dni. Z biegiem lat się on jednak wydłużał.
Jak pisała zielonogórska prasa, tylko jedna sobota była deszczowa, a w pozostałe dni biesiadnicy cieszyli się sprzyjającą pogodą, do degustacji trunków. Należy zauważyć, że święto miasta opierało się w przeważającej większości na koncertach, przedstawieniach, okazjonalnych meczach sportowych. Nie było wówczas widoków jarmarcznych w centrum miasta. Tydzień zabaw zakończyło uroczyste przedstawienie nowego obowiązującego herbu miasta oraz tradycyjny korowód winobraniowy. Jego trasa przebiegała dzisiejszymi ulicami Pod Filarami (dawniej K. Marksa) Starym Rynkiem (pl. Boh. Stalingradu), Żeromskiego oraz al. Niepodległości. Trybuna honorowa z ówczesnymi notablami została zlokalizowana przed budynkiem „Gazety Zielonogórskiej”.
Jak wyglądał korowód w 1960 roku możemy podziwiać dzięki zdjęciom. Widać na nich, że był bardzo barwny, (choć zdjęcia czarno-białe) i przedstawiał wiele scenek z historii miasta, ale miał też nawiązania militarystyczne, zapewne mające odniesienie do słów przewodniczącego komitetu organizacyjnego Mieczysława Stańczyka – „Byliśmy tu, jesteśmy, pozostaniemy”. Co ciekawe, na zdjęciach nie ma… Bachusa!
Źródła:
-opracowania i zbiory własne:
-archiwalne numery ”Gazety Zielonogórskiej”;
-Program Dni Zielonej Góry 1960 roku ze zbiorów Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Zielonej Górze
Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry