Za nami dwa mecze finałowej rywalizacji w Energa Basket Lidze. W wyścigu po mistrzostwo kraju mamy remis 1-1.
Pierwszy mecz padł łupem zielonogórzan, drugi – ten wczorajszy – zdecydowanie dla Arged BMSlam Stali. Ostrowianie wygrali 87:71.
Kosma Zatorski, dyrektor sportowy Enei Zastalu BC Zielona Góra przyznał, że wynik czwartkowego meczu był dla niego zaskoczeniem. Mówił o tym w audycji „Finał jest nasz”.
Dla mnie niespodzianka. Ja jechałem na drugi mecz w Ostrowie po cichu licząc, że będę wracał szczęśliwy i że będzie 2-0. Gdyby tak było, to obraz finału byłby już zupełnie inny. Dla Stali to był mecz o życie. Zagrali świetnie, rzucili 17 “trójek”. My nie mieliśmy odpowiedzi na ich grę.
Przedstawiciel zielonogórskiego klubu uważa, że jutrzejsze – trzecie spotkanie może być decydujące dla losów całej rozgrywki o mistrzostwo Polski.
Ja po kibicowsku: spodziewam się lepszej naszej gry i tego, że zaczną nam wpadać trójki. Chciałbym, żebyśmy grali od początku. Przy 1-1 nasze nastawienie mentalne będzie zupełnie inne. Oni wiedzą, że ten mecz nr 3 może być kluczowy dla całej serii. Mocno liczę, że Rolands Freimanis bardziej się otworzy, że trochę więcej da od siebie Cecil Williams i zobaczymy bardzo fajny mecz.
Mecz nr 3 jutro o 19:30, a program z Kosmą Zatorskim do zobaczenia na wZielonej.pl. Kolejny odcinek programu „Finał jest nasz” we wtorek, 4 maja o 13:30.
