ZIELONA GÓRA:

Krematoryjny kamień [Nieznana Zielona Góra]

Pośrodku dzisiejszego Parku Tysiąclecia znajduje się budynek oddanego w 1924 r. krematorium. Jednak tym razem nie będzie o samym budynku, lecz o jego wyposażeniu, a właściwie o rzeczach w nim wykorzystywanych: kamieniach krematoryjnych.

O samym krematorium wiemy dość sporo, gdyż zachowała się dokumentacja techniczna budynku jak i pieców krematoryjnych (wyprodukowanych przez firmę Topf – ta sama firma dostarczała piece krematoryjne do KL Auschwitz-Birkenau) służących do spopielania zwłok. Nie przetrwała jednak sama „księga krematoryjna”, gdzie obowiązkowo prowadzono ewidencję osób, których ciała skremowano. Do dzisiaj nie wiadomo ile osób w ten sposób zostało pochowanych, a analiza sprawozdań finansowych z lat 1923-1926 ukazuje szczątkową informację na temat spalonych zwłok.

Znajdujący się wewnątrz piec z pojedynczą komorą spalania był wprawiany w rozruch generatorem koksowym, zaś temp. spalania miała wynosić ok. 900-1000°C. Wewnątrz były dwa popielniki oraz młynek do mielenia fragmentów kości. Aby można było zidentyfikować skremowanego do popielnika wkładano specjalne „kamienie” z numeracją, która miała uniemożliwić pomyłkę w umieszczonych prochach w urnach i kwaterze grzebalnej.

Jak się jednak okazuje, nie były to „kamienie”, a specjalne mieszanki gliny, które pod wpływem temperatury ze spalanym ciałem twardniały! Glina ta przed wypaleniem ze zwłokami oznaczana była nazwą krematorium oraz kolejnym numerem przy pomocy sztanc! Po wypaleniu taki kamień miał niewielkie wymiary – 6,5 x 2 cm, niewielką wagę i białawy kolor.

Do tej pory, oficjalnie, znany był tylko jeden taki kamień, który znajduje się w Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. Ma on oznaczenie 01919. Drugi o numerze 01913 znajduje się w moich zbiorach dzięki uprzejmości pani Dominiki, którą najserdeczniej pozdrawiam i której dziękuję.

Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00