Rosjanie wkroczyli do Grünbergu 14 lutego 1945 r. Oznaczało to koniec wojny dla miasta, jednak nie koniec cierpień. To był początek gehenny, krwawych dni zielonogórskich ulic…
Od wejścia do miasta Armii Czerwonej „miasto rozbrzmiewało dniami i nocami krzykami boleści cierpiących, gwałconych mieszkańców, kobiet i dziewcząt, których nie chroniło żadne prawo.” Takie wspomnienia po czerwonoarmistach w Zielonej Górze w pierwszych dniach po wojnie pozostawił po sobie ks. Georg Gottwald.
Jego wspomnienia są doskonałym odzwierciedleniem tego co działo się wówczas w Naszym mieście. Wspomnienia kobiet spisane przez Gottwalda przerażają. Ksiądz opisywał, że do kościoła św. Jadwigi Śląskiej, której pozostawał po wojnie proboszczem, przybiegały ogromne ilości dziewcząt i kobiet, które były gwałcone przez Rosjan 20-30 razy pod rząd. Dodatkowo w mieście dochodziło do morderstw na tle seksualnym, a ofiarom rozcinano brzuchy oraz wyjmowano wnętrzności. W takim stanie pozostawiano samym sobie oraz zakazywano udzielania jakiejkolwiek pomocy. Żołnierze Armii Czerwonej posuwali się także do takich czynów jak obcinanie kobietom piersi czy wycinanie intymnych części ciała. Rosjanie czuli się w mieście jak u siebie i niezbyt przejmowali się pozostającymi w mieście mieszkańcami. Ogromną tragedią dla miasta były także pozostawione zasoby alkoholi, gdyż Rosjanie na umór go wypijali. W stanie upojenia doprowadzali do pożarów, które trawiły niektóre budynki. „Brutalność i orgie wiecznie urżniętych radzieckich żołnierzy przekraczały wszelkie wyobrażenia. […]”. Czerwonoarmiści uznając się zdobywców notorycznie plądrowali kamienice, niszczyli i okradali skarbce wszystkich miejskich banków i kas oszczędnościowych.
W mieście panował ogromny głód. Pozostali w mieście ludzie, pomimo rosyjskich patroli, narażając swoje życie musieli wychodzić ze swoich kryjówek, aby znaleźć coś do jedzenia. Jak wspominała robotnica przymusowa Zdenka Kodymova, która pozostała w mieście po wkroczeniu Armii Radzieckiej, dopiero w nocy, po kilkunastu godzinach ukrywania się, wyszła z piwnicy i znalazła krowią głowę, którą można było ugotować i zjeść. Rosjanie aby się posilić zabijali wszystkie możliwe zwierzęta, a miejscowej ludności pozostawiając tylko truchła. „Krasnoarmiejcy” zajmowali mieszkania, które im najbardziej się podobały, a ich pierwotnych właścicieli wyrzucali na bruk lub najzwyczajniej zabijali – jeżeli znajdowały się w nich kobiety, to najpierw je gwałcono. Nie miało dla nich znaczenia, że część z nich było Polakami. Kiedy ktoś się sprzeciwiał, to nierzadko dochodziło do pobić i morderstw, których w żaden sposób nie karano.
Rosjanie w mieście czuli się tak bezkarni, że w lipcu 1945 roku na największym miejskim cmentarzu Zielonego Krzyża (dzisiejszy Park 1000-lecia) zorganizowali sobie ćwiczenia wojskowe wycinając przy tym drzewa, niszcząc nagrobki, a dla zabawy wchodzili do krematorium, gdzie otwierali urny, a następnie rozrzucali po terenie szczątki zmarłych z rozkopanych grobów. Tego już było zbyt wiele… Na drugi dzień oficjalne pismo do Komendy Garnizonu napisał burmistrz Sobkowiak, w którym zawarł prośbę o zaprzestanie takowych praktyk. Rosjanie pismem się zbytnio nie przejęli i pokwitowali je dopiero 30 lipca 1945 r. – odmownie. To był tragiczny czas dla Zielonej Góry i oby już nigdy nie wrócił!
#NieznanaZielonaGóra #DawnaZielonaGóra #ZielonaGóra #MiastoZG #Schlesien #Grunberg
Źródła:
-opracowania własne;
-”Studia Zielonogórskie”;
-materiały Archiwum Państwowego w Zielonej Górze;
-wspomnienia ks. Georga Gottwalda;
-G. Biszczanik, „14 lutego 1945 roku – zajęcie Grünbergu [Nieznana Zielona Góra]”, wZielonej.pl z dn. 14.02.2018 r.;
-G. Biszczanik, „Zielonogórska historia Zdeňki Kodymovej [Nieznana Zielona Góra], wZielonej.pl z dn. 07.12.2018 r.;
-T. Czyżniewski, „Zielona Góra przełomu wieków XIX/XX”, Łódź 2010;
-S. Płóciennik, „Koniec wojny w Grünbergu: Odwaga księdza Gottwalda i karabin maszynowy na Wieży Braniborskiej [ROZMOWA]”, Wyborcza.pl Zielona Góra z dn. 19.02.2019 r.,;
-H. Szczegóła, „Ksiądz Georg Gottwald (1884-1963)”, [w:] „Znani zielonogórzanie XIX i XX wieku”, pod red. H. Szczegóły, Zielona Góra 1996;
-waralbum . ru
-polska – org
Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry