W dalszym ciągu w mieście wiszą dwie duże reklamy, na których widnieje podobizna prezydenta Zielonej Góry. Jedna z nich znajduje się przy ulicy Żeromskiego, druga natomiast przy Kupieckiej. Prezydent tłumaczył się również z billboardu reklamującego winobranie. Wszystkie one miały znaleźć się poza Zieloną Górą. Jeden z nich zawisł jednak przy ulicy Wyszyńskiego. – Ja za niego zapłacę. On miał być poza miastem, bo kampania została skierowana poza Zieloną Górę. Stało się inaczej – przyznaje Janusz Kubicki.
– Jeżeli chodzi o billboardy na winobranie, dla mnie wciąż jest to promocja osoby Janusz Kubickiego – komentuje sprawę Jacek Budziński, radny Prawa i Sprawiedliwości. – Już dwa miesiące temu o to pytałem. Bardzo dobrze się stało, że Pan prezydent płaci z własnej kieszeni – zaznaczył lider radnych PiS.
– Jeżeli chodzi o billboardy na winobranie, dla mnie wciąż jest to promocja osoby Janusz Kubickiego – komentuje sprawę Jacek Budziński, radny Prawa i Sprawiedliwości. – Już dwa miesiące temu o to pytałem. Bardzo dobrze się stało, że Pan prezydent płaci z własnej kieszeni – zaznaczył lider radnych PiS.
Dwa billboardy, które wiszą w centrum miasta kosztowały Janusza Kubickiego 14,640 tys. zł
Autor: Karol Tokarczyk