– Spuszczam zasłonę milczenia na ten mecz – tylko tyle powiedział po spotkaniu PKM-u Zachód AZS-u Uniwersytetu Zielonogórskiego z SPR-em GOKiS-em Kąty Wrocławskie trener Ireneusz Łuczak. Jego podopieczni w fatalnym stylu przegrali 23:34 (8:16).
Rywal to lider, który przegrał tylko dwa mecze w sezonie, a AZS nękany jest kontuzjami, ale i tak styl, w jakim akademicy walczyli z ekipą z Kątów Wrocławskich pozostawiał wiele do życzenia. Zielonogórzanie byli momentami bezradni i bardzo nieskuteczni. Rywal grał dobrze w obronie i już od pierwszych minut dyktował warunki na parkiecie.
Zielonogórzanie przez ponad kwadrans rzucili rywalom zaledwie jedną bramkę. Sporych rozmiarów bramkarz Tomasz Wasilewicz był zaporą nie do przejścia, także z rzutów karnych. Do przerwy akademicy przegrywali 8:16.
W drugiej połowie goście kontrolowali w pełni losy meczu i niespecjalnie forsując tempo powiększali przewagę. Skończyło się na jedenastobramkowej różnicy. Dla akademików to dziesiąta porażka w sezonie.
Tak słabego spotkania w wykonaniu zielonogórzan w hali UZ dawno nie widziano. Za tydzień zielonogórzanie zagrają w Poznaniu z Grunwaldem, a za dwa tygodnie, 1 kwietnia podejmą SPR Oborniki Śląskie.