Tak jak już wcześniej informowaliśmy, wojsko formalnie powraca do Babimostu. Samorząd podpisał umowę w sprawie przekształcenia lotniska w wojskowe współużytkowanie.
Ważne jest jednak zachowanie dotychczasowego, cywilnego charakteru portu. Co w tej chwili się dzieje jeśli chodzi o sprawy formalne? Pytamy Sławomira Kotylaka, radnego wojewódzkiego, pilotującego temat lotniska.
Proces skomplikowany od strony formalnej. Wymaga to zaprojektowania. odbyły się wyjazdy studyjne, ostatnia w Radomiu. Pokazano projektantom i branżystom jakie rozwiązania zastosowano w Radomiu. Jest w tej palecie dużo możliwości.
Co zatem dokładnie zmieni się na lotnisku w Babimoście po tym, jak wybudowany zostanie większy port lotniczy?
Kluczowym elementem, który determinuje całą ideę, jest jego przepustowość. Długo to wypracowywaliśmy z PPL-em. My mamy swoje ambicje, więc wspólny mianownik powinniśmy znaleźć. To jednoczesna operacja trzech statków powietrznych czyli AirBusów 320 lub Boeingów 737 czyli takich, które mieszczą 180 pasażerów na pokładzie.
Jeśli chodzi o przyszłoroczne, możliwe destynacje, niewykluczone, że z Babimostu polecimy do Hiszpanii i do Grecji. Do tego tematu jeszcze powrócimy.