Premiery? Odwołane. Na razie Lubuski Teatr powraca do starszych spektakli, które przypadły do gustu widzom, a wracają na scenę w nowej odsłonie.
Jak sytuacja gospodarcza wpływa na tę instytucję kultury? Robert Czechowski, dyrektor Lubuskiego Teatru mówi wprost: – chcemy przetrwać ten czas.
My żyjemy z wyobraźni. Mamy ją dosyć dużo, ale ona nie jest bezgraniczna. W tej chwili przewidzieć, co się wydarzy jest bardzo trudno. Mieliśmy konkretne plany, ale poproszono nas, żeby się wstrzymać do rozstrzygnięć finansowo-organizacyjnych. Nie wiemy, jakie będą rachunki, wszystko idzie w górę. Nieformalnym hasłem sezonu mogłoby być: przetrwać.
Nowi aktorzy otrzymają szansę zaprezentowania się w znanych już zielonogórskiej publiczności spektaklach.
Jednocześnie cały czas trwają pracę nad teatrem lalek. Czechowski podkreśla, że wszystko idzie zgodnie z planem.
Do końca listopada teatr lalek będzie oddany. Potem ogłosimy przetarg na zakup sprzętu. Planujemy w czerwcu zrobić inaugurację.
Jednocześnie teatr stara się o środki unijne na remont klasycznego teatru. Inwestycja miałaby się odbywać etapowo.