W Bułgarii trwają snookerowe mistrzostwa Europy. O medale walczą także biało-czerwoni. Jeden z “krążków” na pewno przywiezie do Polski Marcin Nitschke.
Zielonogórzanin sięgnął po brąz w rywalizacji shoot-out. Jak przyznaje, to ukoronowanie jego ponad 30 letniej kariery.
Rywalizowali wszyscy medaliści mistrzostw świata i Europy. Jestem mega szczęśliwy, bo pierwszy raz zdobywam indywidualny medal mistrzostw Europy, zawsze po te sukcesy sięgałem drużynowo.
Na czym polega ta odmiana shoot-out? Jest szybsza niż klasyczny snooker.
Jest to przede wszystkim bardzo trudna odmiana. Gramy mecze niespełna po 5 minut, a na oddanie strzału mamy najpierw 15 sek., a potem, po kolejnych dwóch minutach tylko 10 sek. To bardzo wyczerpujący turniej, w którym każdy może wygrać z każdym. Koncentracja musi być na 200 proc., a ja lubię rywalizować, gdy jestem “pod ścianą”.
Nitschke wraz z resztą polskiej reprezentacji pozostaje w bułgarskiej Albenie, gdzie od wtorku rywalizuje wraz z Tomkiem Skalskim w Drużynowych Mistrzostwach Europy.