Ósme miejsce, dziewięć punktów, tylko trzy zwycięstwa i aż cztery porażki – to dorobek I-ligowych szczypiornistów PKM Zachód AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego po dotychczasowych meczach. Taki wynik na pewno jest poniżej oczekiwań samych zawodników, ale również działaczy.
Dziś m. in. o postawie piłkarzy ręcznych rozmawialiśmy z Markiem Lemańskim. Dyrektor AZS był gościem programu “Szatnia Akademików” – Myśleliśmy, że będzie lepiej – mówił Lemański.
Na pewno poniżej oczekiwań nasze miejsce w tabeli wygląda tak, jak wygląda. Zapowiedzi przed sezonem były inne, ale pierwsza liga złożona z zespołem, które stanowiły drugą część tabeli i te które awansowały jest na wysokim poziomie. Wiele meczów można było rozstrzygnąć inaczej. Słyszałem analizę po ostatnim meczu, padło wiele mocnych słów. Musimy koncentrować się na najbliższym meczu z Zewem Świebodzin.
Strata do lidera – ekipy SPR Katy Wrocławskie – już w tej chwili wynosi aż 12 punktów. Czy to oznacza, że już teraz marzenia akademików o awansie do wyższej klasy rozgrywek należy odłożyć co najmniej o rok?
Jak tabela pokazuje, raczej o miejsce pierwsze czy drugie będzie ciężko. Ale później tabela jest spłaszczona, że możemy się jeszcze znaleźć w górnej części. Widzę pracę mentalną trenera. Brakuje mi takiego lidera i przywódcy mentalnego w zespole.
Dodajmy, że “Szatnia Akademików” w każdą środę o godzinie 11.15.