To było pierwsze takie spotkanie, ale organizatorzy już zapowiadają kolejne. W niedzielę w Przylepie, na boisku TS-u odbył się Zielonogórski Mecz Gwiazd: Zachód kontra Wschód.
Na murawie pojawili się gracze z zielonogórskich zespołów piłkarskich: miejscowego TS-u, Chynowianki, Drzonkowianki, Sparty Łężyca, Zorzy Ochla i Ikara Zawada.
Na pewno o to nam chodziło, żeby scalić całą piłkarską Zieloną Górę i pokazać, że możemy spotkać się i razem poświętować. U nas się złożyło tak, że połowa drużyny grała w Przylepie i znamy się z lat poprzednich. Tego się nie zapomina.
Więcej powodów do radości mieli zawodnicy Zachodu, którzy wygrali aż 10:1. Zwycięski zespół prowadził Szymon Czarny, na co dzień trener Sparty Łężyca. Jego zawodnicy strzelili też wczoraj najwięcej bramek.
Fajna zabawa, fajna gra. Dużo znajomych twarzy. Panowie spędzili miłe chwile na boisku. Ja miałem tutaj pięciu swoich zawodników. Instruktaż i coaching jest zawsze z mojej strony. Nawet w takim meczu.
Jednym z organizatorów spotkania był Konrad Komorniczak, który zapowiedział, że mecze Wschód-Zachód będą kontynuowane.
Moje piłkarskie serce się ucieszyło. Prawie pełne trybuny, tym bardziej, że przed meczem była ulewa. Taki mecz to kopniak do pracy na rzecz zielonogórskiej piłki nożnej. Wiadomo, że są wakacje i niektórzy byli na urlopach.
Po zakończeniu meczu wylosowano też gospodarza przyszłorocznego spotkania. Za rok piłkarze zagrają na boisku Drzonkowianki w Starym Kisielinie.
Dowiedzieliśmy się właśnie, że będziemy gospodarzem. Fajna inicjatywa przed sezonem. Wszystkie drużyny wytypowały swoich przedstawicieli. Trzeba to kontynuować. Fajnie się prezentowaliśmy. Impreza bardzo dobrze zorganizowana.
Bramki dla Zachodu zdobyli: Paweł Szpynda (pięć), Rafał Bartosik (dwie), Michał Cieślak, Kacper Ostrycharczyk, Marek Poniedziałek. Bramki dla drużyny Wschodu zdobyli: Dawid Szeląg.