Zielona Góra zaciąga kolejne zobowiązanie otwierając linię kredytową. Otworzy ją Europejski Bank Inwestycyjny na kwotę 300 milionów złotych.
Ten temat wywołał sporo dyskusji podczas wczorajszej sesji Rady Miasta. Radni opozycyjnej Koalicji Obywatelskiej pytali, na jakich warunkach miasto zaciąga kolejne zobowiązania. Mówił radny KO Dariusz Legutowski:
Jaki jest koszt, jakie jest przeznaczenie i plan wykorzystania do 2050 roku?
– Linia kredytowa będzie realizowana na preferencyjnych warunkach – odpowiadał wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk.
Najtańszy kredyt, który gdziekolwiek można dostać, poza WIBOR-em na którego nie ma wpływu, jest marża wynosząca cztery setne procenta.
Kaliszuk dodaje, że dzięki temu miasto nie będzie musiało się martwić o wkład własny m in. do inwestycji, które będą realizowane ze środków unijnych.
Przedsięwzięcie nie może być większe niż 25 milionów euro jedno. Mamy pokaźną pulę 40 przedsięwzięć, na które staramy się, dostać środki zewnętrzne. To są wszystkie projekty, które Unia finansuje, m. in. elektromobilność.
Umowa z bankiem obowiązuje przez trzy lata.