Koniec bestialskiego zachowania wobec jeży w Zielonej Górze. W środę zatrzymany został Przemysław P., który po usłyszeniu zarzutów przyznał się do mordowania zwierząt ze szczególnym okrucieństwem.
Z początkiem lipca spalił pierwszego jeża pod sklepem w centrum, co zarejestrował monitoring. 9 lipca zabił ich 9 butelką, po czym ułożył w rzędzie. Kolejne dwa znaleziono pod urzędem miasta kilka dni później.
Dzięki policjantce, która skrupulatnie prowadziła dochodzenie i ciężkiej pracy całego zespołu po niecałym miesiącu sprawcę udało się ująć.
W poniedziałek po południu policjant podczas zakupów zauważył tego mężczyznę wtedy na miejsce przyjechał patrol, który oficjalnie zatrzymał sprawcę. Mieszkał w różnych miejscach także między innymi w porzuconej altance działkowej obok której znaleziono właśnie 9 zabitych jeży. Co bulwersujące wyjątkowo on wcześniej dokarmiał te jeże a później jednego dnia po prostu je wszystkie zabił za pomocą butelki. Przyznał się do uśmiercenia jeży ze szczególnym okrucieństwem. Twierdził, że nie wie, dlaczego tak postąpił. Że był pod wpływem narkotyków, alkoholu.Małgorzata Barska, rzeczniczka prasowa komendy policji w Zielonej Górze
Mężczyzna dostał miesiąc aresztu. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
autorka: Sara Urban