Ewakuowaliśmy się z rodziną z domu, bo nie można było oddychać – mówił w piątek na Nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta jeden z mieszkańców ulicy Strażackiej w Przylepie, pan Sylwester. Mężczyzna zwrócił uwagę również na specyficzną atmosferę na płycie lotniska. Jak mówił – zawsze jest tam rano osad mgły i innych substancji. Pan Sylwester twierdzi, że od momentu pożaru codziennie rano, po wyjściu z domu, czuje metaliczny posmak w ustach.
Mężczyznę martwi także kwestia wody.
Według pana Sylwestra – pomimo zapewnień urzędników – do magistratu nie można się dodzwonić.
Co na to wszystko odpowiedział prezydent Janusz Kubicki?
Przypomnijmy – zielonogórski Urząd Miasta, w celu ułatwienia mieszkańcom kontaktu w sprawie pożaru w Przylepie, uruchomił specjalny adres mailowy: kontakt@um.zielona-gora.pl. Zielonogórzanie mogą kierować tam wszystkie nurtujące ich pytania oraz wątpliwości po sobotnim pożarze przy ulicy Zakładowej.