Słodko było znów w Muzeum Etnograficznym w Ochli. Jak co roku, skansen był gospodarzem Święta Miodu. Mogliśmy nieco podjeść, dobrze się zabawić i dowiedzieć co nieco o „płynnym złocie” i pszczołach.
W Ochli swoje stoiska rozstawili regionalni pszczelarze. Królował nie tylko miód w słoikach, ale także w plastrach oraz inne pszczele produkty: pyłek kwiatowy i wosk.
Można powiedzieć, że pszczelarstwo u nas kwitnie. Jak wspomina Paweł Sulatycki, z kilku uli udało się rozbudować pasiekę do dwustu. Drugim sposobem pozyskiwania miodu jest bartnictwo. Pszczoły żyją i pracują wówczas w pniu drzewa.
O czym pomyślimy, słysząc hasło „pszczoła w kulturze”? Jednym z pierwszych skojarzeń będzie pewnie postać pszczółki Mai z popularnej bajki. Opowieści o pszczołach są też jednak motywem znanym w kulturze ludowej. Istnieje wiele legend, wyobrażeń i symboliki związanej z tymi owadami.
Z drugiej strony, jak przyznaje dr Pokrzyńska, z ludowej mądrości możemy dowiedzieć się wiele o dobroczynnych właściwościach produktów pszczelich. Wykorzystuje się je w tzw. apiterapii (od słowa apis – pszczoła).
Święto Miodu, oprócz naukowego i rzemieślniczego spojrzenia na pszczelarstwo, dało okazję do degustacji miodu i obejrzenia pokazów, np. odwirowywania miodu czy bartnictwa. Były również warsztaty plastyczne dla dzieci i jarmark z regionalnymi produktami.