Mirosław Łukaszewicz – to kolejna z byłych gwiazd zielonogórskiego żużla, z którą mieliśmy okazję porozmawiać w Radiu Index podczas jubileuszu 75-lecia zielonogórskiego speedway’a.
Łukaszewicz to rodowity gorzowianin, który zaczął swoja karierę na początku lat 70-tych w Falubazie. Naszego gościa pytaliśmy o początki jego przygody z czarnym sportem i jego “przygodę” z ówczesnym systemem.
Na pierwszym żużlu byłem z ojcem pod koniec lat 50-tych. Startowali jeszcze z betonowych torów. Jako dzieciak wiedziałem, że muszę się zapisać jak dorosnę. Jako nastolatek chciałem się zapisać w Gorzowie do szkółki żużlowej, ale zostałem wyrzucony ze szkoły za rozrzucanie ulotek podczas rocznicy rewolucji październikowej.
Łukaszewicz wspominał również o swojej miłości do czarnego sportu.
Wydawało mi się, że wystarczy wsiąść na motor. Brat miał junaka i jeździłem sobie na tych polach gorzowskich. W 1973 roku zdałem licencję i od razu debiut. Jeździliśmy z Częstochową. Karol Tyliński miał kontuzję a ja za niego wyjechałem. Byłem trzeci, wyprzedziłem Urbańca. Falubaz wygrał 46:44 a ja dołożyłem wtedy swoją cegiełkę.
Mirosław Łukaszewicz bronił barw Falubazu przez cztery lata. Karierę zakończył w Gnieźnie. Dziś kolejna odsłona rozmów. Zapraszamy do Radia Index na godzinę 18.