W młodzieży siła – to w żużlu wiadomo nie od dziś. Stelmet Falubaz Zielona Góra w trakcie sezonu, wobec fatalnej dyspozycji miejscowych juniorów, wspomaga się młodzieżowcami z Leszna.
Najpierw do Zielonej Góry przybył Maksym Borowiak, a przed spotkaniem z Abramczyk Polonią Bydgoszcz wypożyczono jeszcze Antoniego Mencla. Młode „Byki” w plastronach z „Myszą” spisały się w piątek rewelacyjnie. Juniorzy sprawili, że po raz drugi w sezonie trzech punktów na swoim koncie nie zapisał w biegu młodzieżowym rewelacyjny Wiktor Przyjemski. Zielonogórzanie ze startu wyszli nawet na 5:1, ale na dystansie A. Mencla wyprzedził 17-latek z Bydgoszczy. M. Borowiak wygrał z W. Przyjemskim jeszcze w biegu czwartym. W sumie w trzech startach zanotował 7 pkt. Zielonogórscy juniorzy łącznie zdobyli 10 „oczek” z bonusem, w każdym starcie punktując i walnie przyczyniając się do zwycięstwa Falubazu 55:35. Tak dobrego występu obu juniorów w ligowym meczu zielonogórzan dawno już nie oglądaliśmy.
Co Maksym Borowiak mówił po meczu? Zobaczcie rozmowę Macieja Noskowicza.
