Pierwsze półrocze pomału dobiega końca. Wiele instytucji może więc już powiedzieć, czy były to oszczędne miesiące. Czy zaoszczędzić udało się choćby Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji? Pytamy o to Roberta Jagiełowicza. Szef MOSiR w Zielonej Górze stwierdził, że takiego dramatu jeszcze nie przeżywał.
A to oznacza tylko jedno – zielonogórskie obiekty sportowe nie były w stanie w mijającym półroczu zaoszczędzić.
Ta obniżka, planowana przez elektrociepłownię, okazała się podwyżką. To jest cyrk. Z naszej perspektywy zapłacimy 100% więcej niż rok temu. Pomimo wielu wprowadzonych oszczędności, takich jak choćby skrócenie o godzinę funkcjonowanie basenu. Albo później włączaliśmy światło. To jest katastrofa.
Dla porównania – w zeszłym roku MOSIR za prąd i ogrzewanie zapłacił około 6 mln złotych, w tym roku będzie to około 12 mln złotych. Chodzi o wszystkie obiekty podlegające pod MOSiR.