Ich drogi skrzyżowały się 19 lat temu na meczu Polska – Portugalia podczas mundialu w Korei Płd. W blamażu biało-czerwonych obaj nie uczestniczyli. Mowa o Macieju Murawskim i obecnym selekcjonerze Paulo Sousie. Obaj byli rezerwowymi swoich ekip w meczu, który Polska przegrała 0:4.
Czy blamażu należy się spodziewać także w jutrzejszym spotkaniu o wszystko? Maciej Murawski był gościem Piłkarskiej Zielonej Góry. W programie sporo rozmawialiśmy o konfrontacji Hiszpanii z Polską. Murawski jest ciekawy, na co jutro postawi portugalski selekcjoner biało-czerwonych.
Ja przyznam szczerze, że czekam z ciekawością, jak ten mecz będzie wyglądał. Czy trener Sousa będzie dalej kontynuował to, czego próbuje nauczyć naszą reprezentację. To jest proces, trudny proces. Praktycznie żaden mecz nie był rozegrany w tym samym składzie. Trudno mówić o automatyzmach. Próbujemy grać atakiem pozycyjnym, który nam specjalnie nie wychodzi. Jestem ciekawy, czy trener Sousa dalej będzie to kontynuował, czy wręcz przeciwnie.
Prezesa Lechii, a także eksperta telewizyjnego pytaliśmy o ocenę poczynań Polaków pod wodzą Portugalczyka.
Idziemy trudniejszą drogą, my chcemy prowadzić grę, co nie jest naturalne dla naszej reprezentacji. Bazowaliśmy zawsze na obronie, na kontrach, które dawały nam gole. Trener Sousa chce to zmienić, ale troszeczkę, wydaje mi się, że sam sobie to utrudnia. Nie wiem, czy to wynika tylko z kontuzji w zespole. Wiadomo, że nie ma m.in. Milika i Piątka, ale szkoda, że ostatni mecz z Islandią nie był taką próbą generalną. To znaczy, że skład, który wyszedł na Słowację nie zagrał chociaż 45 minut z Islandią.
Mecz Hiszpania-Polska jutro w Sewilli o 21:00. Piłkarska Zielona Góra także o Lechii, która jutro w Rybniku zagra swój ostatni mecz sezonu w III lidze. Program do zobaczenia na wZielonej.pl.