Dziś mijają dwa tygodnia od momentu, gdy zaczął działać szpital tymczasowy dedykowany pacjentom z CIVID-19. Już wczoraj prezes Szpitala Uniwersyteckiego Marek Działoszyński informował o tym, ze w tej placówce obecnie przebywa ok. 40 pacjentów.
Poza tym na opiece medycznej jest 14 pacjentów na respiratorach, a 26 na oddziale obserwacyjno-zakażnym. Największy problem? – Wciąż bez zmian. Personel medyczny – uważa Marek Działoszyński:
Największe problemy z personelem. Dlatego, ze w większości do obsługi tymczasowego przeznaczyliśmy personel z naszego szpitala. Co gorsza, kilku lekarzy i pielęgniarek zostało zakażonych COVID-19. Ciągle postulujemy do Urzędu Wojewódzkiego o wsparcie.
Czy ta sytuacja może ulec zmianie? Marek Działoszyński twierdzi, że jest to bardzo możliwe już w przyszłym roku.
Myślę, że trochę lepsza sytuacja może się zdarzyć w styczniu. Mamy deklaracje różnych lekarzy i pielęgniarek z różnych miejsc w kraju i województwa. Oni, żeby podjąć prace w szpitalu tymczasowym, musieli wejść w porozumienie z dotychczasowymi pracodawcami.