„Napoleon Junior” – tak pracownicy Ogrodu Botanicznego nazywają dąb, który rośnie na terenie placówki. Został posadzony w 2014 r. jako „dziecko” pomnika przyrody – dębu „Napoleon”. Jest pozostałością po drzewie z gminy Zabór, które 10 lat temu zostało podpalone.
Pień „Napoleona Juniora” był niegdyś gałęzią największego pod względem obwodu dębu szypułkowego w Polsce. Od dwóch lat rosną na nim żołędzie. Jak roślina znalazła się w zielonogórskim Ogrodzie Botanicznym?
Dąb „Napoleon” żył około 650 lat. Zanim otrzymał nazwę na cześć cesarza Francuzów, nosił imię niemieckiego botanika, Theodora Schube – badacza drzew Dolnego Śląska.
Tablica na cześć Theodora Schube skończyłaby jako złom w Starym Kisielinie, gdyby nie interwencja pracownicy jednej z tamtejszych firm. Kobieta powiadomiła o znalezisku Leszka Jerzaka, biologa i profesora z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Dzięki temu tablica przetrwała, a niedługo będzie widoczna w Ogrodzie Botanicznym.