Działacze Ruchu Miejskiego i Komitetu Obrony Demokracji sprzeciwiają się nielegalnym banerom wyborczym w mieście. Swoje zarzuty kierują pod adresem prezydenta Janusza Kubickiego i Departamentu Zarządzania Drogami Urzędu Miasta. Podejrzewają, że pozwolenia na umieszczenie materiałów wyborczych były wydane z datą wsteczną. Złożyli do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Na nieprawidłowości zwrócił uwagę Patryk Nowakowski z Komitetu Obrony Demokracji. Przekonywał, że przepisy złamał m.in. komitet Prawa i Sprawiedliwości, który wieszał banery przed dniem wydania zgody – przed 16. czerwca.
Przedstawiciel KOD-u zauważył też problem wieszania banerów na elementach infrastruktury drogowej, co stwarza zagrożenie w ruchu. Dotyczy to m.in. okolicy Osiedla Śląskiego, gdzie baner Rafała Trzaskowskiego zasłania przejście dla pieszych. Kilka dni wcześniej znajdowały się tam materiały promujące Andrzeja Dudę.
Joanna Liddane z Ruchu Miejskiego uważa, że kwestię umieszczania reklam w przestrzeni publicznej – także materiałów związanych z wyborami – powinna regulować uchwała krajobrazowa. A tej miasto wciąż nie ma.
To nie pierwsza interwencja społeczników w sprawie nielegalnych banerów. Rok temu, podczas wyborów parlamentarnych, również wskazali na łamanie prawa.