Ostatnia sobota w Zielonej Górze była pełna nocnej aktywności. Na ulice miasta ruszyli nie tylko uczestnicy półmaratonu, ale i rowerzyści. W ramach tzw. Nocnej Masy Krytycznej przejechali m.in. ulicę Bohaterów Westerplatte i aleję Zjednoczenia.
Metą była kładka pieszo-rowerowa u zbiegu ulic Sikorskiego, Głowackiego i Kożuchowskiej. Tam otwarto rowerostradę Zielona Strzała.
Nocną Masę Krytyczną podsumował Robert Górski, radny i prezes stowarzyszenia Rowerem do Przodu. Zdradził też, że na Zielonej Strzale rowerowe inwestycje się nie skończą.
Na otwarciu Zielonej Strzały pojawił się także prezydent Janusz Kubicki.
Na pytanie, czy impreza była dobrym pomysłem, może chyba odpowiedzieć sama liczba jej uczestników. Posłuchajmy jednak kilku opinii:
– Super trasa rowerowa, oby takich więcej.
– Impreza była fantastyczna, bardzo dużo ludzi, super wrażenia. Fajnie, że takie rzeczy dzieją się w Zielonej Górze.
– Ładne ścieżki, fajne tereny, ładny asfalcik, elegancko. Chłopakom też się podobało. Obaj są sześciolatkami, dali radę, więc byli zadowoleni.
Nocną Masę Krytyczną zwieńczył koncert Kasi Cerekwickiej i pokaz sztucznych ogni.
Jak podał Robert Górski, pomysł na trasę rowerową zrodził się ok. 2007 roku. Chodziło o zagospodarowanie dawnej linii kolejowej z Zielonej Góry do Szprotawy. Pierwszy odcinek Zielonej Strzały powstał w 2010 roku. Była to droga od wiaduktu na alei Wojska Polskiego do ronda Nauczycieli Tajnego Nauczania (skrzyżowania ulic Moniuszki, 1 Maja, Wiśniowej i Jaskółczej).