Zielonogórski samorząd otworzył nowy rozdział w swojej historii. Osoby wybrane do rady miasta będą tym razem rządzić 5 lat. Będzie to zapewne okres wielu wyzwań, być może niespodzianek. Jedna z nich wyszła na jaw już teraz.
Jak w radzie miasta poradzą sobie ci, którzy zasiadają w niej po raz pierwszy? Jakie stawiają sobie cele? Sławomir Kotylak z Koalicji Obywatelskiej ma nadzieję, że zrealizuje pomysły, które prezentował jeszcze jako kandydat na prezydenta miasta. Zamierza skupić się na wszystkich obszarach funkcjonowania Zielonej Góry.
Kotylak dodał, że kadencja rady dłuższa o rok jest dużym atutem. – Jeśli jest więcej czasu, można bardziej wnikliwie przyjrzeć się pewnym problemom, nie patrząc pod kątem przyszłych wyborów – twierdzi.
Debiutantem w radzie jest także Dariusz Legutowski, również z Koalicji Obywatelskiej. Stawia na budowę dróg osiedlowych i miejsc rekreacyjnych w dzielnicy Nowe Miasto, którą reprezentuje.
Dla Anity Kucharskiej-Dziedzic, jedynej reprezentantki Ruchu Miejskiego Zielona Góra, najważniejsza jest natomiast współpraca wszystkich radnych i słuchanie głosu mieszkańców.
Po tym, jak radni otrzymali zaświadczenia o wyborze i złożyli ślubowanie, zaprzysiężony został prezydent miasta. Nadal będzie nim Janusz Kubicki. To dla niego czwarta kadencja z rzędu. Poza słowami podsumowania dotychczasowych rządów miał do przekazania kilka słów o zmianach w radzie miasta. Te mogą być dla niektórych zaskakujące.
Jako pierwszy funkcję przewodniczącego rady będzie pełnił Piotr Barczak z Prawa i Sprawiedliwości.