W wyścigu ósmym piątkowego meczu Stelmetu Falubazu z Abramczyk Polonią doszło do bardzo groźnego upadku z udziałem Maksa Fricke’a i Adriana Miedzińskiego. Australijczyk wstał o własnych siłach i był w stanie kontynuować zawody, zaś zawodnik drużyny gości z poważnymi obrażeniami trafił do zielonogórskiego szpitala.
Pierwsze, nieoficjalnie informacje jeszcze na stadionie mówiły o urazie głowy i walce o życie żużlowca. W sobotni poranek bydgoski klub wydał komunikat ws. stanu zdrowia 37-latka.
Adrian Miedziński przebywa w stanie śpiączki farmakologicznej w zielonogórskim szpitalu. Zawodnik został wprowadzony w ten stan po upadku. Przeprowadzone badania wykazały uraz aksonalny oraz urazy odcinka szyjnego i piersiowego kręgosłupa.