Jest szybszy i bardziej wydajny – mowa o akceleratorze, który trafił do Szpitala Uniwersyteckiego, a ma pomóc w leczeniu nowotworów.
Dziennie w zielonogórskiej lecznicy napromienianych jest ok. stu pacjentów. Teraz możliwości będą jeszcze większe. Zalety akceleratora wymienia dr Róża Poźniak-Balicka, kierownik Klinicznego Oddziału Radioterapii Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.
Możemy zdecydowanie skrócić czas napromieniania jednego pacjenta na aparacie. Do tej pory było to 15-30 min., a jeżeli pacjent musi leżeć cały czas w niezmiennej pozycji, to było trudne. Na nowym aparacie ta ekspozycja to ok. 5-10 min.
Szpital otrzymał 8,5 mln zł rządowego dofinansowania, zaś 3 mln zł dołożył samorząd województwa. Mówi Marek Działoszyński, prezes Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.
Potrzeba było jeszcze ok. miliona, żeby kupić akcelerator, a jednocześnie potrzebne były środki na prace około, wyremontować i dostosować pomieszczenie, dlatego łącznie 3 mln zł. Akcelerator już stoi.
Szpital czeka jeszcze na pozytywną opinię Agencji Atomistyki, która umożliwi uruchomienie akceleratora.