– To było nic innego, jak desperacki akt bohaterskiej obrony podstawowych praw. Obywatelskich, ludzkich, tych które przynależą każdemu człowiekowi, z których każdy człowiek ma prawo korzystać – tak o Wydarzeniach Zielonogórskich mówił Andrzej Duda. Prezydent Polski wziął udział w obchodach 58. rocznicy protestu w obronie Domu Katolickiego.
Dlaczego w Polsce tak mało wie się na temat tamtych zdarzeń z ostatnich dni maja 1960 roku? Dlaczego nie są tak znane, jak wydarzenia na Wybrzeżu, obrona krzyża w Nowej Hucie? Myślę, że wytłumaczenie jest prozaiczne. Ale żeby to wyjaśnić, trzeba sięgnąć do tamtych czasów i do ich realiów. Otóż ze wstydem milczano na temat tego, że ludzie, którzy tu zamieszkali, zostali siłą wyrwani ze swojej ziemi, swoich domów i przywiezieni na te terytoria. Mówiono natomiast, że wielkim sukcesem socjalistycznej ojczyzny jest to, że Ziemie Zachodnie są w Polsce. Tutaj miało nie być Rzeczpospolitej Polskiej, wiary, Kościoła, tutaj miała być tylko ideologia socjalistyczna. Dzięki Bogu, dzięki Wam, Waszym pradziadkom, dziadkom, ojcom nie udało się. Nie udało się wydrzeć tego, co tak polskie.Andrzej Duda
30 maja 1960 roku w demonstracji wzięło udział 5 tysięcy osób. Zatrzymano 333, prawie 200 skazano przed sądem. Kary sięgały do kilku lat pozbawienia wolności. Bohaterowie Wydarzeń Zielonogórskich otrzymali od prezydenta odznaczenia państwowe. Pośmiertnie odznaczony został m.in. ks. Kazimierz Michalski, ówczesny proboszcz parafii pw. św. Jadwigi w Zielonej Górze.
Na zakończenie uroczystości Lubuski Teatr zaprezentował widowisko plenerowe „Ulice Wolności”, a na miejskim deptaku mieszkańcy zwiedzali wystawę „Wrastanie. Ziemie Zachodnie i Północne. Początek”.