ZIELONA GÓRA:

Ochrona pracy w Lubuskiem: technicznie coraz lepiej, ale wiele wypadków powodują pracownicy

O skali wypadków przy pracy, kulturze pracowniczej i zatrudnianiu obcokrajowców dyskutowali uczestnicy debaty nt. stanu ochrony pracy w województwie. Zgromadzili się na niej przedstawiciele organizacji pracodawców, przedsiębiorstw i inspekcji pracy.

Spotkanie podsumował Jerzy Łaboński, okręgowy inspektor pracy.

Odnieśliśmy się przede wszystkim do tych aspektów, które pokazują nam statystyki wypadkowe. Park techniczny – maszyny, urządzenia – mamy coraz lepsze. Oczywiście nie można generalizować, bo są też zakłady pracy na słabszym poziomie. Ale ogólnie statystyki pokazują, że z przyczyn technicznych tych wypadków jest coraz mniej. Natomiast coraz częściej powodem wypadków przy pracy są zachowania pracowników lub też organizacja pracy, a są to przyczyny ludzkie. Przewodnim referatem całego naszego spotkania był referat dotyczący kultury bezpieczeństwa, a tak naprawdę kultury bycia. Czyli postrzegania zagrożeń, zachowywania się w życiu codziennym, ale też środowisku pracy.Jerzy Łaboński

W minionym roku Okręgowa Inspekcja Pracy zbadała 62 wypadki przy pracy. Poszkodowane zostały w nich 63 osoby, z czego 29 doznało ciężkich obrażeń ciała, a 7 poniosło śmierć. Przyczyną wypadków najczęściej był stan fizyczny i zachowania pracowników, np. lekceważenie zagrożenia czy niedostateczna koncentracja na wykonywanej czynności.

Łaboński twierdzi, że częściowo do wypadków przy pracy z winy człowieka mogą przyczyniać się różnice kulturowe. W naszym województwie pracuje bowiem wielu obcokrajowców. Na kwestię pracy cudzoziemców, ale w innym wymiarze, zwrócił również uwagę Marian Kaproń z Lubuskiej Organizacji Pracodawców w Gorzowie Wielkopolskim.

Kilka ciekawych wniosków w dyskusji wyszło, bo na przykład sprawa zatrudnienia obcokrajowców. Ten temat staje się trudny. Władze muszą w jakiś sposób uporządkować kwestie wizowe, bo zaczyna to być trudne dla pracodawców. Jeszcze nie zdążą pracownika wyszkolić, przygotować, a on musi już wracać. Mowa o trzymiesięcznym okresie wizowania.Marian Kaproń

W debacie o stanie ochrony pracy uczestniczył również Jerzy Brąglewicz, społeczny inspektor pracy w Elektrociepłowni Gorzów. Dostrzega, że w firmach poprawia się bezpieczeństwo i kultura osobista pracowników. Dotyczy to m.in. średnich i dużych przedsiębiorstw.

Mówimy przede wszystkim o przemyśle oraz średnich i większych przedsiębiorstwach. Chociaż można powiedzieć, że także mali pracodawcy już troszeczkę bardziej poważnie podchodzą do tematu.Jerzy Brąglewicz

Podczas debaty był również czas na wystąpienia z okazji 100-lecia Państwowej Inspekcji Pracy. Okolicznościowy medal PIP otrzymała m.in. Bożena Ronowicz, zielonogórska radna i dyrektor regionalnego oddziału Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00