– Mamy 140 tys. mieszkańców, a za śmieci płaci 125 tys. – mówił Krzysztof Sikora, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej. Śmieciowy problem dotyczy nie tylko ich segregowania.
W tych 15 tysiącach niezgłoszonych są m.in. obywatele krajów wschodnich czy studenci, którzy wynajmują mieszkania w Zielonej Górze na czas nauki.
To, że liczba deklaracji nie pokrywa się ze stanem faktycznym potwierdziło też zużycie wody. – Wystarczyło przestać jeździć przez 4 dni, żeby pergole utonęły w śmieciach – mówi prezes ZGK, który spotkał się z zarządcami wspólnot. Jakie wnioski?
Zarządcy, gdy już będą mieli bliższe prawdzie śmieciowe deklaracje, będą musieli powiększyć pergole.
Problem byłby mniejszy, gdyby segregacja śmieci była większa. Jest lepiej niż było, ale proces uświadamiania mieszkańców trwa. – Nie oczekujemy, że przez rok zbudujemy świadomość segregacji odpadów – dodaje Sikora.