Remis pod Jasną Górą w przełożonym meczu Włókniarza z Falubazem. Opady deszczu przed godziną 20 niemal spowodowały odwołanie spotkania. Część zawodników nie chciała jechać na wymagającym torze. Na próbie toru upadł Leon Madsen, Przemysław Pawlicki dosadnie komentował decyzję o rozpoczęciu meczu.
– Marek, samemu jedziesz, a nie widać ku…nic. To gdzie my w czterech pojedziemy – grzmiał w parku maszyn Przemysław Pawlicki podczas rozmowy z kierownikiem drużyny Falubazu, uchwycony przez telewizyjne kamery. Piotr Protasiewicz nie oszczędzał gorzkich słów w kierunku Pawła Słupskiego, ale sędzia tego meczu był nieugięty i żużlowcy musieli wyjechać na tor.
W ekspresowym tempie obejrzeliśmy osiem biegów. Potrzebne na to było nieco ponad pół godziny! Falubaz w biegach 4-6 przywoził komplety! Gdyby mecz został przerwany ze względu na niekorzystne warunki zielonogórzanie prowadząc 28:20 mogli być spokojni i mieli na tę okoliczność zaklepane 2 punkty.
Tor jednak poprawił się. Mokra warstwa odsypała się i zrobiło się nieco bezpieczniej. Na starcie sprzyjały pola A i C. Zielonogórzanie korzystali z tego zestawu na tyle skutecznie, że w 9. wyścigu przywieźli kolejne 5:1. Można było już zastanawiać się – i chyba każdy oglądający ten mecz to zrobił – kiedy “Myszy” odrobią straty z pierwszego meczu. No i właśnie gdy trwało liczenie, ile Falubazowi brakuje do zgarnięcia bonusu za dwumecz w 10. biegu Woryna z Madsenem odpowiedzieli podwójnym zwycięstwem.
W ostatnich gonitwach Włókniarz ani razu nie przegrał. Im bliżej końca meczu było coraz bardziej nerwowo. Widać było i czuć, jaka jest stawka tego meczu. Przed 15. biegiem Włókniarz cieszył się tak bardzo ze zniwelowania strat, że w parku maszyn po stronie Falubazu ciśnienia nie wytrzymali Piotr Pawlicki i Piotr Protasiewicz. Kłótnia przeniosła się do boksów Włókniarza bo zielonogórzanie odczytali gesty gospodarzy jako prowokacje.
Gospodarze przypieczętowali remis w ostatniej gonitwie, wygrywając 5:1. Duet Woryna-Madsen nie dał szans Hampelowi. Na ostatnim okrążeniu upadł Rasmus Jensen. Bieg przerwano, ale sędzia Słupski nie dopuścił do powtórki i zostawił wynik z toru. W dodatku ukarał Duńczyka czerwoną kartką.
– Sędzia nam zaserwował fatalny żużel, zero widowiska, zero mijanek i walka o zdrowie. Całe szczęście dojechaliśmy ten mecz w jednym kawałku. Przed meczem nie było dyskusji czy jedziemy czy nie. Więc po meczu też nie ma co za dużo komentować – Jarosław Hampel skwitował to spotkanie na antenie Eleven.
Falubaz tym razem odjechał doskonale pierwszą część meczu, ale nie dowiózł wygranej mimo, że prowadził po 9. biegach 33:21.
W niedzielę zielonogórzanie zmierzą się z Apatorem. Mecz przy W69 z torunianami zacznie się o 16:30.
Krono-Plast Włókniarz: 45
9. Mikkel Michelsen 5+1 (3,0,0,1*,1)
10. Maksym Drabik 4 (0,3,1,0)
11. Mads Hansen 5 (1,1,-,-,3)
12. Kacper Woryna 14 (3,0,3,2,3,3)
13. Leon Madsen 13+3 (2*,1,3,2*,3,2*)
14. Kacper Halkiewicz 4 (2,1,0,1)
15. Kajetan Kupiec 0 (d,0,-)
16. Bartosz Śmigielski
NovyHotel Falubaz: 45
1. Przemysław Pawlicki 7+1 (d,2*,3,0,2)
2. Jan Kvech 7+1 (0,3,2*,2,0)
3. Rasmus Jensen 8+1 (2,3,1*,2,w)
4. Jarosław Hampel 11+1 (3,2*,2,3,1)
5. Piotr Pawlicki 5+1 (1,2,1,1*)
6. Krzysztof Sadurski 5+1 (3,2*,0)
7. Oskar Hurysz 2+1 (1,1*,0)
8. Michał Curzytek