Piotr Protasiewicz kapitan żużlowców Stelmetu Falubazu Zielona Góra ze spokojem przygotowuje się do nadchodzących rozgrywek I ligi.
47-letni żużlowiec wrócił właśnie z urlopu i już szykuje formę.
Trochę później zacząłem, bo miałem swoje zabiegi. Będę trochę dłużej trenował. System jest podobny do tego, co było w poprzednich latach. Na pewno jestem na innym etapie niż koledzy, którzy są po obozie. Na 10 marca będę przygotowany.
Zajrzeliśmy do warsztatu pana Piotra i pytaliśmy o sprzęt. Ten ma być gotowy do końca lutego.
Silniki się robią. To nie jest pora na dziś. Nieprędzej będą gotowe niż na koniec lutego. To nie jest jednak moja działka. Nie patrzę na ręce moim mechanikom. Jesteśmy zawodowcami, nie kontroluję ich, jestem spokojny.
Kapitana naszej drużyny zapytaliśmy również, co robi w wolnym od czarnego sportu czasie.
Gram w kosza, gram w piłkę. Tu się nic nie zmienia. Rozmawiam i spotykam się ze sponsorami i z przyjaciółmi. Żyję jak normalny człowiek. Mam rodzinę i swoje sprawy, ale już się przygotowuję.
Rozgrywki w I lidze ruszają w kwietniu. Na inaugurację Stelmet Falubaz podejmować będzie Start Gniezno.
