9 grudnia zaczął obowiązywać nowy rozkład jazdy pociągów, m.in. dla województwa lubuskiego. Dotyczy on zarówno składów Przewozów Regionalnych, jak i PKP Intercity. Druga ze spółek poinformowała np. o tym, że uruchomiła nowe połączenie z Zielonej Góry do Warszawy – pociąg „Konopnicka”, który będzie jechał przez Wrocław. Jest ono jednak mniej korzystne niż wcześniejszy kurs przez Poznań. A to nie jedyny problem.
W obecnym rozkładzie ze stolicy nie kursuje już pociąg TLK „Zielonogórzanin”. Na temat połączeń kolejowych Zielonej Góry z Warszawą wypowiedzieli się miejscy radni Koalicji Obywatelskiej.
Ja tylko przypomnę, że połączenia były bardzo czytelne i akceptowane przez zielonogórzan. Pociąg do Warszawy wyjeżdżał o piątej rano, przyjeżdżał na 11:30. Mogliśmy wracać o 18:55. Wielu zielonogórzan dojeżdżało do Warszawy na jeden dzień, odbywało szkolenie, spotkanie i miało możliwość powrotu w ten sam dzień do Zielonej Góry. Przypomnę też, że zmieniły się nazwy pociągów – zniknęła nazwa „Zielonogórzanin”. Nas to niepokoi. Mamy wrażenie, że to są zmiany nieprzemyślane i niewydyskutowane.Marcin Pabierowski
Radni przygotowali w tej sprawie apel, który przedstawią na najbliższej sesji rady miasta. Jego głównym adresatem jest spółka PKP Intercity.
Zielona Góra jest największym miastem województwa lubuskiego, stolicą subregionu. Mamy strefy przemysłowe, jesteśmy też centrum edukacyjnym i kulturalnym. Budujemy Centrum Przesiadkowe, duży węzeł komunikacyjny, mamy dostęp do drogi S3. To wszystko zatraca się w sytuacji, gdy połączenia kolejowe ze stolicą Polski są redukowane. Dlatego zwracamy się z apelem, aby te połączenia poprawić.Marcin Pabierowski
Zdaniem radnych kłopotu z dotarciem do Warszawy i z powrotem nie rozwiązują ani samoloty z Babimostu, ani pociągi z innych miejscowości. – Pozostaje jakieś połączenie przez Świebodzin, ale też jest niewygodne, bo i koszt, i przesiadka – dodał radny Janusz Rewers.