“Sto lat żużla”- wystawa w Regionalnym Centrum Animacji Kultury wciąż trwa, a w piątkowy wieczór na spotkaniu z odwiedzającymi wystawę pojawili się goście specjalni. Andrzej Huszcza, Przemysław Pawlicki i Tomasz Walczak. Opowiadali o historii, tajemnicach speedwaya, ale też zdradzali swoje prywatne anegdoty.
Spotkanie w anturażu czarnego sportu, klimatyczne wśród motocykli, które służyły do ścigania w ubiegłym wieku. Proste maszyny, bez bajerów. Na takich zaczynali protoplaści. Ale te młodsze modele z bliska rónież można obejrzeć. Kilkanaście eksponatów brytyjskiej motoryzacji i nasze rodzime produkcje. Rudge, Weslake’i, Fis oraz Jawy. Andrzej Huszcza dosiadał je w podczas swojej kariery.
Każdy motocykl był taki sam, bo to w czasie jazdy się zmieniały te motocykle. Ja zaczynałem na Javie dwuzaworowej i właśnie widziałem, że są te motocykle. Później tam czterozaworowe, Westlake, Goden, GM także na wszystkich prawie jeździłem
Spotkanie w RCAK-u dla kibiców, a właściwie ich kilku pokoleń. Młodsi prosili ojców by ich na motor posadzić, ojcowie podpatrywali silniki i zastanawiali się ile to miało mocy, a dziadkowie porównywali te najstarsze motory z najmłodszymi.
Wystawę na której nie tylko kolekcja motocykli, a cała gablota klubowych pucharów i medali, kewlary, a także pamiątki można oglądać do 5. lutego w Regionalnym Centrum Animacji Kultury w Zielonej Górze.