– Przeważnie mieliśmy do czynienia z powalonymi drzewami na drogi, budynki, linie energetyczne, pozrywanymi reklamami, uszkodzonymi samochodami oraz wypompowywaniem wody z zalanych piwnic.- wymienia rzecznik Straży Pożarnej.
Mimo wielu zgłoszeń strażacy interweniowali przede wszystkim tam , gdzie istniało zagrożenie życia lub zdrowia. – W ciągu pierwszych kilku minut napłynęło jednocześnie 20 zdarzeń, które musiały być odpowiednio sortowane. W pierwszej kolejności wyjeżdżaliśmy tam, gdzie było zagrożone życie ludzkie, samochody były uwięzione bądź drzewa były powalone na budynki – mówi Ryszard Gura.
Rzecznik powiedział też, że strażacy cały czas przyjmują nowe zgłoszenia. Co prawda w ciągu najbliższych 12 godzin nie grożą nam już burze ale wychodząc z domu warto wziąć z sobą parasol.
Autor: Karolina Wojdarska