Piotr Protasiewicz, jeszcze do niedawna kapitan Stelmetu Falubazu, a obecnie dyrektor sportowy, otrzymał zaszczytne wyróżnienie podczas Gali PGE Ekstraligi w Warszawie, która tradycyjnie podsumowała sezon.
47-latek otrzymał za całokształt dokonań sportowych statuetkę “Złotego Szczakiela”. Na scenie panu Piotrowi łamał się głos. Nam powiedział, że czuł olbrzymia dumę.
Cieszę się bardzo, bo niewiele osób mogło otrzymać tak zaszczytne wyróżnienie. To podsumowanie moich 31 lat startów. Mogą powiedzieć, że chyba sobie na to zasłużyłem i zapracowałem. Kawał mojego życia właśnie się kończy. Sezon zaczął się dla mnie fatalnie. Zmarła moja mama, mój najwierniejszy kibic, było mi bardzo ciężko. Decyzja o zakończeniu kariery była podjęta dużo wcześniej, jeszcze przed sezonem, ale taka jest kolej rzeczy. Każdy z zawodników musi się z tym liczyć. Myślę, że to był dobry moment.
Protasiewicza zapytaliśmy o ocenę składu, w budowie którego uczestniczył. Przypomnijmy, w przyszłym sezonie w barwach Stelmetu Falubazu pojadą: Przemysław Pawlicki, Rasmus Jensen i Luke Becker. Czy dyrektor sportowy czuje się “królem polowania”?
Od razu chciałbym powiedzieć, że to jest nie tylko moja praca, ale również i prezesa Wojtka Domagały i dyrektora klubu Kamila Kawickiego. Bez nich tych wszystkich transferów na pewno by nie było. Podzieliliśmy się zadaniami i kierunkiem działania, wspólnie uzgadnialiśmy właściwie wszystko. Mogę powiedzieć, że w poniedziałek, po finale nie mieliśmy żadnego z tych zawodników, ale już kilka dni później, w czwartek o godzinie 17.30 mieliśmy dopięte trzy nazwiska. Uważam, że to najlepsze wybory na rynku. Pamiętajmy jednak, że nie wygraliśmy jeszcze żadnego meczu i wyścigu.
Jak się okazuje budowa składu nie jest jeszcze zakończona. A Protasiewicza zapytaliśmy, czy jego nazwisko ułatwia negocjacje z żużlowcami.
Moją rolą na pewno nie są finanse, bo przecież ktoś za wszystko musi zapłacić. Myślę, że potrafię zaoferować niektórym żużlowcom takie argumenty, które są dla nich ważne. Myślę, że przy tych zawodnikach, których udało się ściągnąć, trochę pomogłem.
Nagrodzeni na Gali PGE Ekstraligi:
Niespodzianka Sezonu: Kacper Woryna
Najlepszy Junior Sezonu: Mateusz Cierniak
Najlepszy Trener/Menadżer Sezonu: Stanisław Chomski
Najlepszy Zagraniczny Zawodnik Sezonu: Mikkel Michelsen
Najlepszy Polski Zawodnik Sezonu: Bartosz Zmarzlik