10 grudnia w podzielonogórskim Przytoku tłumy ludzi uczestniczyły w Gali Charytatywnej „Wierzyć Warto” zorganizowanej w celu pomocy Zuzi Milewskiej i Adrianowi Mielczarkowi. Ilość gości oraz ich wkład w akcję zaskoczył nie tylko organizatorów.
Niecałe 15 km – tyle wynosi odległość z centrum Zielonej Góry do kortów tenisowych Akademii V Szlem, będącej miejscem akcji. Odległość ta oraz deszczowa pogoda nie odstraszyła jednak ludzi dobrego serca. Ciasta, wojskowa grochówka, występy zespołu New Message oraz Patrycji Kosiarkiewicz oraz cała masa atrakcji dla dzieci sprawiły, że na każdej twarzy widać było promienny uśmiech.
Daniel Ignatowicz, organizator akcji
Wszyscy zgodnie potwierdzali, że chodziło o pomoc najmłodszym. To dla nich tutaj jesteśmy – przekonywali goście.
sonda z uczestnikami
I można być pewnym, że nie rzucali oni słów na wiatr. Dowodem niech będzie przeprowadzana podczas gali licytacja, która obfitowała w zażarte rywalizacje o dany przedmiot. Piłka z autografem Roberta Lewandowskiego, markowe noże kuchenne, książka Radka Kotarskiego, jak i trening żużlowy z Grzegorzem Zengotą znacząco przekroczyły swoje ceny wywoławcze, w imponujący sposób zwiększając pule zebranej kwoty na pomoc Zuzi i Adrianowi (którzy również obecni byli w Przytoku).
Daniel Ignatowicz
Organizująca całość Fundacja Dżentelmenów stanęła na głowie, aby dopiąć wszystko na ostatni guzik. Pracy było sporo, jednak czasami warto pomęczyć się przez chwilę, aby inni mieli lepiej na dłużej. W tym przypadku – lepiej na całe życie – powiedział prezes fundacji Daniel Ignatowicz.
Ostateczne kwoty poznamy dopiero w przyszłym tygodniu. Na razie jednak wiemy jedynie, że zielonogórzanie potrafią pomagać. A taka wiedza jest bezcenna.
Z organizatorami i uczestnikami imprezy charytatywnej w Przytoku rozmawiał Oskar Szylkiewicz.