Niegdyś Zielona Góra fontannami stała. Nie było osiedla, gdzie nie znajdował się, chociaż najmniejszy wodotrysk. Tym samym osiedla stawały się ciekawsze i żywsze dla oka. Nie inaczej było pomiędzy ul. Zamenhofa i Klementowskich.
Kiedy na przełomie lat 50. i 60. XX wieku tworzono w mieście osiedle Wazów I, II, III, zakładano, że ma być ono funkcjonalne i przyjazne dla mieszkańców. Miały znajdować się tam punkty handlowe, placówki pocztowe, szkoły oraz wiele miejsc do wypoczynku. Zagospodarowano wszelkie możliwe skwery i place, aby ten cel zrealizować. Powstała także fontanna.
Zadanie nie było łatwe, gdyż jeszcze przed wojna teren ten był bardzo mocno zróżnicowany, ze względu na fakt, iż to właśnie tutaj znajdowały się wyrobiska i wiele miejskich cegielni. Niewielkie wyrobisko zalane wodą pozostawiono przy dzisiejszych ul. Ludwika Zamenhofa i Klementowskich (niegdyś ul. Buczka).
Niewyregulowany staw postanowiono zagospodarować ogradzając go oraz wbijając w linie brzegowe specjalne drewniane pale. Był to zabieg na tyle potrzebny, gdyż wtenczas obok znajdowała się szkoła podstawowa nr 10. Dziki zbiornik wodny był zarybiany przez okolicznych mieszkańców, co powodowało, że teren był bardzo często odwiedzany przez spacerowiczów oraz wędkarzy, chcących „zamoczyć kija”. Teren w dalszym ciągu był jednak dość dziki, z drzewostanem pamiętającym czasy przedwojennego miasta.
W 1973 roku władze miasta uznały jednak, że taki teren w nowym osiedlu nie przystoi i postanowiły zlikwidować staw, który został zasypany. Na Winobranie miał zostać oddany do użytku nowy teren rekreacyjny składający się ze skweru z basenem, fontannami i brodzikami. Oczywiście zrealizowany w ramach… czynu społecznego. Teren dodatkowo został oświetlony nowymi lampami, a dla zmęczonych ustawiono kilkanaście betonowych ławek. Pośrodku fontanny nie było jeszcze rzeźby… Skąd się jednak ona wzięła?
Pod koniec lat 70. XX wieku w mieście zorganizowano Zielonogórskie Spotkania Rzeźbiarskie odbywające się w BWA. Prace, które zwyciężyły w konkursie miały upiększyć miasto, a ich fundatorami miały być zielonogórskie zakłady pracy. W spotkaniach wzięła udział Halina Kozłowska-Bodek, która zaprojektowała trzy rzeźby, a jedną z nich były „Ptaki”. Środki na jej stworzenie przeznaczył Transbud i miała ona powstać właśnie przy ul. Zamenhofa. Prace nastąpiły bardzo szybko, gdyż pod koniec 1978 roku, a już w maju roku następnego była gotowa.
Opinie zielonogórskiej prasy nie były zbyt pochlebne i nie zostawiły na rzeźbie suchej nitki, twierdząc, że jest to „straszydło i dziwadło”. Niemniej mieszkańcom projekt oraz wykonanie przypadł do gustu i bardzo szybko rzeźba stała się nieodzownym elementem osiedla.
Zasypany staw nie dawał jednak za wygraną. Woda gruntowa zaczęła wychodzić na zewnątrz skweru z fontanną, całkowicie zalewając teren. Podobnie było w połowie lat 80. XX wieku, kiedy woda gruntowa wydostała się na zewnątrz powodując awarię sieci energetycznej i wyrywanie asfaltu w pobliskiej szkole. Od tego czasu fontanna nie była użytkowana i nie napełniano jej wodą. To był koniec świetności tego miejsca.
W późniejszych latach fontanna została zlikwidowana, a w jej miejscu powstał skwer obsadzony kwiatami. „Ptaki” jednak do dzisiaj pozostały i z sentymentem są wspominane przez mieszkańców Zielonej Góry.
Źródła:
-opracowania i zbiory własne;
– archiwalne numery i artykuły “Gazety Zielonogórskiej”, “Gazety Lubuskiej”, “Łącznika Zielonogórskiego”, różnych autorów;
-I. Myszkiewicz, „Signum Temporis. Zielonogórskie Pomniki i rzeźby plenerowe”, Zielona Góra 2015;
-„Okiem Czesława Łuniewicza”, opracowanie P. Kalisz, Zielona Góra 2023
-R. Zaradny, „Władza i społeczność Zielonej Góry w latach 1945-1975”, Zielona Góra 2009;
-zbiory Archiwum Państwowego w Zielonej Górze;
-fotografie autorstwa A. Skowrońska, Cz. Łuniewicza, B. Bugla, własne i ze zbiorów prywatnych
Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry