Most w Cigacicach stale pozostaje ważnym tematem, co pokazała ostatnia sesja rady miasta. W tej sprawie wypowiadali się radni, a także wiceprezydent Zielonej Góry. Sporną kwestią wciąż jest to, kiedy ruszy remont obiektu i w jaki sposób zostanie sfinansowany.
W ostatnie dwie niedziele mieszkańcy zorganizowali protesty na moście. W sprawę zaangażowała się również radna Anita Kucharska-Dziedzic z ruchu miejskiego. Pytała w interpelacji, czy zabezpieczone zostały pieniądze na remont obiektu.
– To, czy miasto zabezpieczy wkład własny w inwestycję, zależy od tego, jakie będą koszty oraz wsparcie samorządu powiatowego i rządu – mówi Dariusz Lesicki, wiceprezydent miasta. – Od tego będzie uzależniona kwota, którą rada będzie mogła przeznaczyć na przebudowę mostu czy doprowadzenie do stanu używalności przez samochody powyżej 3,5 tony.
Jacek Budziński, radny klubu Prawa i Sprawiedliwości uważa, że miastu powinien pomóc samorząd województwa. Jako argument podaje, że Zielona Góra często wspiera zadania marszałka.
Na moście w Cigacicach z powodu jego złego stanu technicznego obowiązuje ograniczenie ruchu pojazdów. Nie mogą przez niego przejeżdżać samochody o masie większej niż 3,5 tony. Anita Kucharska-Dziedzic przekonuje jednak, że zakaz jest łamany. – W czasie jednego z protestów stała nawet policja, a tir przejechał. Kto go zatrzyma? Te samochody są ciężkie, a most jest w stanie, w jakim jest i to wiadomo już od wielu lat – komentuje przedstawicielka ruchu miejskiego.