Czy z krajobrazu Zielonej Góry znikną billboardy o drastycznej treści? Tego chcą pomysłodawcy nowej uchwały. Przepis zakłada, że umieszczanie drastycznych obrazów w przestrzeni publicznej będzie zakazane. Chodzi np. o zdjęcia martwych płodów, które pojawiały się przed Szpitalem Uniwersyteckim.
Jedna z inicjatorek projektu uchwały – Zofia Szozda uważa, że takie fotografie powiększają traumę kobiet, które muszą pogodzić się z urodzeniem chorego dziecka.
Co ma sobie pomyśleć i czuć ciężarna kobieta, która leży w szpitalu, wie, że płód będzie miał nieodwracalne wady, a za oknem widzi billboard, na którym są umieszczone cząstki martwego płodu? Będzie przeżywała jeszcze większą traumę. To jest nieludzkie i mówimy temu „dość”. Dlatego, posiłkując się projektem uchwały z Wrocławia, przygotowaliśmy projekt uchwały.
Pod projektem uchwały podpisało się kilku radnych, m.in. Dariusz Legutowski, Robert Górski i Filip Czeszyk. Część z nich starała się walczyć z szokującymi obrazami, zamalowując je.
Faktycznie zdarzyła się taka sytuacja, że billboardy zostały zamalowane. Robert Górski, Andrzej Brachmański i Andrzej Bocheński mają sprawy w prokuraturze. Panowie muszą się mierzyć z zarzutami, muszą się tłumaczyć ze swoich działań. Myślę, że akurat ta uchwała, która uchroni przede wszystkim najmłodszych mieszkańców naszego miasta przed drastycznymi widokami, jest tak cenna. I cenne jest też to, że została podpisana ponad podziałami.
W imieniu mieszkańców głos w sprawie billboardów zabrał Tomasz Łagutko.
Sam jestem ojcem i często, gdy chodzimy na spacery, nie wyobrażam sobie, żebym musiał narażać dziecko na widok rozerwanych płodów, jakichś zwłok. Z jakiegoś powodu w przestrzeni publicznej nie mamy pornografii. Myślę, że z tego samego powodu nie powinno być tego typu treści. Jestem za uchwałą i myślę, że powinniśmy uporządkować przestrzeń publiczną tak, żeby takich rzeczy w niej po prostu nie było.
Projekt uchwały dotyczący drastycznych treści trafi na sesję rady miasta.
