Na poniedziałkowej, nadzwyczajnej sesji Rady Miasta były tłumy ludzi, którzy boją się o utratę 200 miejsc pracy. Od poparcia apelu wstrzymali się jedynie politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Wspólny apel władz miasta i zielonogórskich radnych do polityków Prawa i Sprawiedliwości o nieprzenoszenie Izby Administracji Skarbowej z Zielonej Góry do Gorzowa – to efekt nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, zwołanej z myślą o obronie miejsc pracy w zielonogórskiej instytucji skarbowej. Przypomnijmy, wiadomość o przenosinach izby, gruchnęła w ubiegłym tygodniu. Zaskoczeni nią pracownicy instytucji, tłumnie zjawili się w zielonogórskim ratuszu, prosząc prezydenta i radnych o wsparcie. Jak mówi radny Paweł Wysocki, głosowanie nad apelem w tej sprawie, to obowiązek zielonogórskich radnych.
Radny Robert Sapa zwraca uwaga na to, że sprzeciw jest ważny, aby w przyszłości nie pojawiały się kolejne zakusy na inne placówki w Zielonej Górze.
Wstrzymali się politycy Prawa i Sprawiedliwości. Radny PiS Piotr Barczak tłumaczył, że treść apelu nie ma na celu pozostawienia izby w Zielonej Górze, tylko posłuży wywołaniu kolejnej zielonogórsko-gorzowskiej wojny. Teraz wszystko w rękach czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie, to oni zdecydują o losach Izby Administracji Skarbowej.
Do sprawy wrócimy w środowej audycji Prezydent na 96 FM. Początek programu o 12:30.