– Dziękujemy strażakom za ich pracę, a od władz miasta oczekujemy bieżącego, codziennego raportu z postępów dotyczących uporządkowania pogorzeliska i wyników badań – mówili radni miejscy Platformy Obywatelskiej.
Przedstawiciele tego ugrupowania w ratuszu uważają, że mieszkańcom brakuje wielu informacji dotyczących m.in. miejsca pożaru, a jeśli są, to nieprecyzyjne. Mówi Marcin Pabierowski.
Jeśli chodzi o miejsce pożaru, to radny Dariusz Legutowski poinformował, że skontaktował się z właścicielem hali z toksycznymi odpadami. Osoba, która wynajęła swój obiekt firmie zwożącej odpady winą za to, co się stało w Przylepie obarcza… władze miasta.
Legutowski przypomniał o podjętej dwa lata temu uchwale intencyjnej na sesji rady miasta, żeby miasto nieodpłatnie przejęło nieruchomość. Sprawa skończyła się w sądzie, który wskazał błędy w uchwale oraz podtrzymał decyzję o utylizacji odpadów. Radni PO skrytykowali władze miasta, że nie chciały podjąć negocjacji z właścicielem hali w sprawie odkupienia obiektu.
Radny Janusz Rewers wskazał program z Polskiego Ładu, w którym do połowy sierpnia można ubiegać się dofinansowanie na utylizację pogorzeliska.
Radni miejscy PO pytani o to czy planują złożyć wniosek o zwołanie kolejnej nadzwyczajnej sesję w tej sprawie, przyznali, że teraz czas na pracę. Zaapelowali też do prezydenta o więcej informacji. – Dawajmy mieszkańcom informacje. Nawet, jeśli są złe.