Nadal nie wiemy, czy doszło do skażenia – mówił podczas piątkowego briefingu prasowego pod Urzędem Miasta Tomasz Nesterowicz. Miejsce konferencji nieprzypadkowe – radny miejski z ramienia Lewicy złożył do władz miasta list z 80 pytaniami. Wszystkie dotyczą pożaru przy ulicy Zakładowej oraz mieszczącego się tam składowiska chemikaliów.
Według Nesterowicza – brak konkretnej odpowiedzi powoduje przede wszystkim spadek wiarygodności danych, przekazywanych podczas pożaru. Wątpliwości na ten temat mają również mieszkańcy.
Według Nesterowicza skoro Zielona Góra nie widzi zagrożenia w pożarze toksyn, to kontroli nie powinny być poddawane również materiały, którymi mieszkańcy palą w piecach.
Nesterowicz uważa, że brak konkretnej odpowiedzi i informacji to ucieczka od odpowiedzialności.