Jeden z najsłynniejszych światowych zabytków – Krzywa Wieża znajduje się w Pizie. Mało osób jednak wie, że w Zielonej Górze też mamy „krzywą wieżę” – ratuszową. Chodźcie ze mną na górę i zobaczcie te widoki!
Zielonogórski ratusz jest najbardziej znanym miejskim budynkiem. „Wielokrotnie płonął, kilkukrotnie był przebudowywany, nadbudowywany i remontowany”. Góruje nad nim gotycko-barokowa wieża, która pod koniec XVI wieku została podwyższona do 54 metrów. Została ona przebudowana w 1669 roku, a w późniejszych latach nakryta hełmem. W 1801 roku przeprowadzono remont wieży polegający na wymianie górnych partii muru bez demontażu hełmu wieży za pomocą specjalnych podpór i ściągów. To niesamowicie trudne zadanie zostało wykonane, ale nie uniknięto błędów, które spowodowały krzywe osadzenie hełmu. Od tamtej pory nasz ratusz ma krzywy „berecik”.
Od kilkunastu lat na różnych płaszczyznach toczą się dyskusje o udostępnieniu wieży dla zwiedzających. Zarzucane jest decydentom, że nic w tej kwestii się nie robi. Jak się jednak okazuje nie jest to zła wola kogokolwiek, bez względu na przynależność partyjną. Specjalnie dla Was i dzięki uprzejmości prof. Czesława Osękowskiego mogę pokazać Wam jak wieża wygląda w środku oraz panoramy miasta z jej szczytu!
Aby zacząć wchodzić „schodami do nieba” musiałem najpierw udać się do toalety. Nie po to, aby „zrzucić oznaki strachu”, tylko dlatego, że wejście na wieżę właśnie się tam znajduje! Kiedy otwarte zostały mi drzwi okazało się, że pierwsze schody są prawie pod kątem 75 stopni. Strome, drewniane z wąskimi podstopnicami i niezbyt stabilną poręczą. Idąc coraz wyżej nie było wcale łatwiej, gdyż zamiast poręczy pojawił się sznur, a i schody nagle stawały się coraz bardziej pionowe. Co jakiś czas można było odetchnąć na półpiętrach wyłożonych drewnianą podłogą – ruszającą się podłogą! Półpiętra są jednak bardzo wąskie i ma się uczucie klaustrofobii. Dodatkowo w wieży znajduje się cały mechanizm zegarowy, który powoduje, że miejsca jest jeszcze mniej niż mogłoby się wydawać. Wewnątrz rozprowadzona jest instalacja elektryczna i ppoż, która także potrzebuje miejsca zabierając go odwiedzającym. Ciężko się jest obrócić czasami samemu, a co dopiero jakby było tam kilka osób. Wspinałem się dalej. Miejsca było coraz mniej, schody coraz bardziej strome i na dodatek ciemno. Dotarłem na sam szczyt, a właściwie do miejsca, gdzie mogłem stanąć naprawdę wyprostowany – hełm. Tu także nie ma zbyt wiele miejsca, dwie osoby miałyby ogromny problem aby się minąć. Dla mnie ogromną ciekawostką było pomieszczenie na samej górze, wewnątrz którego znajduje się piec kaflowy oraz wyryte imiona i nazwiska osób, które na wieży były w różnych latach. Odnalazłem wiele przedwojennych podpisów wraz z datami, ale także nasi rodacy się podpisywali nie zamazując nazwisk byłych mieszkańców. Wspaniała pamiątka!
Stojąc na szczycie ratusza czułem niesamowite zadowolenie mogąc znaleźć się w miejscu, gdzie kiedyś stali najznakomitsi fotografowie Zielonej Góry jakimi byli m. in. Mohr, Beeger, Bułhak, Bugiel. Łuniewicz. Trzęsące się nogi i krople potu na biszczanikowej łysinie ze szczęścia mogą ten fakt tylko potwierdzać. Słoneczna pogoda pozwoliła na praktycznie identyczne wykonanie zdjęć jakie kiedyś były robione z wieży! Mógłbym tam spędzić mnóstwo czasu, ale trzeba było schodzić. Uwierzcie mi – łatwiej było wejść niż zejść.
Jak więc widzicie udostępnienie wieży dla wszystkich chętnych, to ogromne przedsięwzięcie, budowlane oraz finansowe, który polegałoby na całkowitym przebudowaniu wnętrz i dostosowaniu ich dla zwiedzających. Nie spełnia ona różnych warunków, aby była dostępna dla każdego. Nawet gdyby do tego doszło, to w dalszym ciągu byłoby tam bardzo mało miejsca. Tylko ten, kto na wieży nie był będzie miał odmienne zdanie.
Za pomoc w wejściu na ratuszową wieżę serdecznie dziękuję profesorowi Czesławowi Osękowskiemu!
Źródła:
-opracowania własne;
-G. Biszczanik, „Nieznana twarze Zielonej Góry”, Zielona Góra 2019, wydawca Forum Art
-G. Biszczanik, „Wczoraj Grunberg dziś Zielona Góra”, Zielona Góra 2021.
Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry