Sezon kąpielowy na ogół kojarzy się z wakacjami. Niektórym największą frajdę sprawia jednak zanurzenie w wodzie, gdy temperatury są dużo niższe niż latem. To pasjonaci morsowania – ludzie, którzy w chłodnej kąpieli czują dreszczyk… pozytywnych emocji. Na zielonogórskiej Dzikiej Ochli już mają za sobą pierwszą kąpiel.
Lodowata woda hartuje organizm, wzmacnia też odporność i łagodzi objawy niektórych chorób. Komu może dać lepsze samopoczucie?
Dla osób, które mają problemy ze stawami, tkankami łącznymi, z kośćmi, mają nadciśnienie. Generalnie zimna woda powoduje, że to wszystko się nam normalizuje. Zmienia się struktura wody w naszym organizmie – można byłoby wejść w to głęboko. Natomiast tu głęboko nie trzeba, wystarczy po pachy. Polecam serdecznie każdemu.Magdalena Wójcik, wielbicielka morsowania
Poza zaletami zdrowotnymi morsy doceniają to, że mogą ciekawie spędzić czas z rodziną. W chłodnych kąpielach chętnie biorą udział dzieci.
Zielonogórskie morsowanie organizuje klub ojcowski Spoko Tato. Spotkania są cykliczne, zazwyczaj odbywają się w niedzielę na Dzikiej Ochli.