Enea Zastal BC przegrał po raz dziesiąty w Energa Basket Lidze. Zielonogórzanie nieoczekiwanie ulegli walczącej o utrzymanie Enei Abramczyk Astorii Bydgoszcz 98:105. – Zagraliśmy fatalnie w obronie – mówił po meczu rozczarowany Oliver Vidin, trener zielonogórzan.
Wielu kibiców już przed meczem dopisało komplet punktów Zastalowi, tym bardziej, że zielonogórzanie byli ostatnio na zwycięskim kursie, a Astoria okupuje dolne rejony tabeli. Bydgoszczanie jednak walczą o utrzymanie i punktów szukają wszędzie, co pokazało spotkanie w Zielonej Górze. Jeszcze pierwsza kwarta ułożyła się po myśli gospodarzy. Zastal prowadził 28:20, ale w drugiej lepiej już prezentowała się ekipa z Bydgoszczy. Do przerwy drużyna Olivera Vidina prowadziła jednak 53:51.
Po zmianie stron mecz dalej wyglądał jak gra kosz za kosz. Zastal nie mógł odskoczyć na więcej niż pięć punktów. Jedni i drudzy stawiali na zespołową koszykówkę, czego dowodem są asysty – 28 zielonogórzan i 24 bydgoszczan. Obie ekipy popełniały też mało błędów (Zastal cztery straty, Astoria dziewięć), ale to goście znacząco wygrali zbiórki. Świetnie na tle zielonogórzan prezentował się Paulius Petrilevicius, który zdobył 24 punkty, grając na stuprocentowej skuteczności, trafiając wszystkie jedenaście rzutów, dodając do tego siedem zbiórek, w tym aż pięć w ataku.
Zastal jeszcze trzy minuty przed końcem spotkania prowadził 91:88, po akcji 2+1 Przemysława Żołnierewicza. “Żołnierz” wykończył też kolejną akcję, ale potem przy remisie 93:93 rzut z dystansu Sebastiana Kowalczyka nie doleciał nawet do tablicy, a goście odpowiedzieli celnymi rzutami Bena Simonsa i objęli prowadzenie, którego już nie oddali do końca.
Po meczu, co zrozumiałe, dało się wyczuć spore rozczarowanie w szeregach gospodarzy. Tym bardziej, że każdy mecz może decydować o być albo nie być zielonogórzan w fazie play-off.
Już w niedzielę o 16:00 Zastal zagra kolejny mecz w Zielonej Górze. Tym razem z BM Stalą Ostrów Wlkp., w lidze ENBL. Będzie to dwumecz ćwierćfinałowy tych rozgrywek. Zwycięzca awansuje do Final Four. Rywal Zastalu – ostrowianie w czwartek też sprawili niespodziankę in minus, przegrywając w Gliwicach z Tauronem GTK 82:97.