O tym, że Zielona Góra sportem słynie wie każdy mieszkaniec. Jesteśmy dumni z koszykarzy, czy sportowców, ale warto też pamiętać o innych, którzy w pocie czoła, w zaciszu sportowych hal pracują na swój sukces. Chodzi o to, żeby stworzyć im możliwości do rozwoju. Marcin Pabierowski wiceprzewodniczący Rady Miasta mówi o wsparciu sportowców jeszcze za czasów szkolnych.
Radny Platformy Obywatelskiej zdecydował się na kolejne działanie na rzecz młodych sportowców z Zielonej Góry. W poprzednich latach udało mu się poprawić panujące warunki w bursach, gdzie przebywają uczniowie. Teraz z budżetu radnego miasta przeznaczył 43 tysiące złotych na stypendia.
– To wszystko trzeba zrozumieć od środka. Trzeba rozmawiać z dzieciakami, trzeba rozmawiać z rodzicami, rozmawiać z trenerami. Sama praca tych dzieci, dla mnie to jest dużo, dużo większa niż sport zawodowy. Oni łączą i czas wolny, który niejednokrotnie jest oderwaniem przez komputery, przez rówieśników, nauka która się spiętrza przy uprawianiu sportu oraz ogromne nakłady jeśli chodzi o fizyczność, zmęczenie, o choroby. To wszystko się kumuluje i samo ich przetrwanie, walka i chęć pokazania tego, to jest dla mnie olbrzymią wartością, dlatego skoncentrowałem się na pracy dla dzieci i młodzieży, dla Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Sportowych przy ulicy Wyspiańskiego. – mówi Marcin Pabierowski.
Radny uważa, że nakłady, jakie miasto przeznacza na młodych i uzdolnionych sportowców są za małe. Dba się bezpośrednio o placówki, obiekty, a nie o najważniejszy element, czyli przyszłego sportowca.
– Dziecko, które trenuje sport półzawodowo, zawodowo, to się wiąże z rehabilitacją, dostępnością lekarzy, dostępnością sal gimnastycznych i tego typu działalnością. To nie jest tak, że wychodzimy z wody i idziemy do domu. To są naciągnięcia mięśni, to są urazy. – dodaje.
Marcin Pabierowski obecnie wraz z komisją stypendialną analizuje wnioski, które napłynęły o przyznanie stypendiów sportowych. Może się okazać, że będą one zachętą do ćwiczenia na zajęciach wychowania fizycznego, ponieważ nauczyciele od lat zauważają mniejsze zainteresowanie młodzieży sportem i odwiecznie przynoszone zwolnienia.
– Zdrowy tryb życia, to i lepsza nauka, lepsze samopoczucie, lepsze relacje z rówieśnikami. Ja tu zupełnie nie rozumiem rodziców i nawet nie umiem tego jakoś dobrze skomentować. Musimy dzieci edukować, zachęcać do uprawiania sportu. – mówił radny.
Możliwe, że inwestycje w młodych sportowców odbiją się pozytywnie na wizerunku miasta, kiedy kolejni zielonogórzanie będą zyskiwać złote, srebrne i brązowe medale na najgłośniejszych wydarzeniach sportowych.
Zapis całej rozmowy Mateusza Kasperczyka z Marcinem Pabierowskim znajdziecie poniżej.